Politycy poszukują pomysłów na transformację energetyki – fotowoltaika jest do wzięcia
Kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła, ale Zjednoczona Prawica wymyśliła sposób, aby zacząć dyskusję o transformacji energetyki. Pierwszą okazją do przetestowania pomysłów polityków na energetykę na kolejne 4 lata była konwencja programowa „Myśląc Polska”, która odbyła się w Katowicach w dniach 5-7 lipca br. Prezes PiS Jarosław Kaczyński poszukiwał nowych zasobów wzrostu, które mają odnosić się do szybkiego rozwoju techniki. Premier Mateusz Morawiecki wymienił transformację energetyki jako jeden z priorytetów jego ekipy i wskazał, że jest ona szansą technologiczną i okazją do wykuwania technologii przyszłości i badań naukowych. Hasło jest potrzebne i nośne, tym bardziej, że obecnie polską energetykę (na tle zachodnich) trudno już nazwać czystą i tanią, a szczególnie innowacyjną też nie jest. Premier mówił o zmianie w energetyce, a nie o kontynuacji. O jaką zatem zmianę i o jakie technologie przyszłości chodzi?
Trzeba przyznać, ze PiS w obszarze „energia” generalnie zrealizował swój program z 2014 r. W energetyce program nie obiecywał renty innowacyjności (jedno z ówczesnych haseł rozwoju gospodarczego). Energetyka z powodu strukturalnych zapóźnień w jej reformowaniu bazowała bardziej na rencie zacofania, ale kontynuacja tego podejścia nie jest możliwa – pozostałoby bowiem tylko zacofanie. Z bardziej progresywnych ówczesnych haseł wyróżnić można deklarację, że „konsumenci uzyskają prawo produkowania w rozproszeniu energii elektrycznej w mikroinstalacjach (małe przydomowe elektrownie wiatrowe, fotowoltaika) na własny użytek i oddawania nadwyżek tak wytworzonej energii do sieci” uzupełnionych propozycjami reform sektora obywatelskiego jako zadanie dla Ministerstwa Energetyki „zapewnienie wsparcia dla tzw. energetyki obywatelskiej (prosumpcji). Ówczesne obietnice w tym progresywnym obszarze są w praktyce realizowane przez regiony (RPO) oraz od pół roku przez Ministrostwo Przedsiębiorczości i Technologii, które także koordynuje prace Międzyresortowego Zespołu ds. Ułatwienia Inwestycji w Prosumenckie Instalacje Odnawialnych Źródeł Energii Elektrycznej (zarządzenie Premiera z lutego 2019r.)
Poszukiwaniu na konwencji nowych zasobów wzrostu i technologii w energetyce poświęcono w sumie pięć paneli, w tym sesje plenarna (na której, siłą rzeczy, o technologiach nie było mowy, za to wiele o bezpieczeństwie energetycznym i zamrożonych cenach energii). Ponadto, były aż cztery panele: Kogeneracja i ciepłownictwo, Energetyka konwencjonalna i odnawialna, Geopolityka energii oraz, właśnie „Energetyka obywatelska i prosumencka”. Pierwsze trzy z nich zidentyfikowały energetykę jądrową, kogenerację oraz prezentowane jako nowoczesne bloki węglowe (Opole, Jaworzno) jako pomysły technologiczne na transformację energetyczną. Ta część propozycji albo brzmi siermiężnie (nie porywa), albo stawia pytanie o wiarygodność (czego do tej pory Zjednoczonej Prawicy nie można było zarzucić).
Nie ulega wątpliwości, że każda z tych technologii z połowy XX w. odnotowuje pewien postęp technologiczny, ale jest on raczej związany z dostosowywaniem się do norm środowiskowych i norm bezpieczeństwa, co łącznie raczej podnosi koszty, niż je zmniejsza. Zarówno kogeneracja jak i energetyka jądrowa podnoszą koszty energii (wsparcie dla kogeneracji skończy się w 2025 r., co dodatkowo wywoła wzrost kosztów). W latach 2021-2027 technologie te nie będą wspierane z funduszy UE, znajdą się też poza nowym ramowym program badań rozwoju UE. Trudno zatem, w tych przypadkach mówić o „wykuwaniu technologii przyszłości i badań naukowych” jak i o „zasobach wzrostu”. W przypadku energetyki jądrowej, która musiałaby być realizowana w niezwykle niekorzystnych uwarunkowaniach ekonomicznych (trudne czasy dla tradycyjnych koncernów energetycznych”, politycy ryzykują też utratę wiarygodności. Wiarygodnie i innowacyjnie brzmi (w szczególności, o ile nastąpi rezygnacja z budowy elektrowni jądrowych) plan PGE budowy 2,5 GW mocy w farmach wiatrowych, ale to też perspektywa wychodząca poza przyszłą kadencję i ramy czasowe nowego programu wyborczego Zjednoczonej Prawicy.
Źródło: Instytut Energetyki Odnawialnej