Stanowisko PGE w sprawie nierealnych żądań Związków Zawodowych PGE
500 zł podwyżki dla każdego pracownika i zatrudnienie jeszcze w 2020 roku dodatkowych 700 pracowników – to żądania Związków Zawodowych działających w Grupie Kapitałowej PGE. Spełnienie tych żądań to koszt ponad 450 mln zł rocznie. W innym wypadku Związki Zawodowe PGE grożą nielegalnym strajkiem.
Związki Zawodowe PGE żądają podwyżki na poziomie 6,8% dla każdego pracownika Grupy PGE. Biorąc pod uwagę, że średnia płaca w Grupie PGE wynosi 8 tys. zł daje to średnio na miesiąc 500 zł.
Ponadto Związki żądają aby Grupa PGE jeszcze do końca 2020 r. zatrudniła 700 nowych pracowników powołując się przy tym na zapisy porozumienia o utrzymaniu poziomu etatów sprzed czterech lat.
Kolejny postulat Związkowców to konieczność uzyskiwania przez Zarząd PGE każdorazowo zgody na decyzję dotyczącą zmian organizacyjnych lub własnościowych. W ocenie PGE oznacza to całkowity paraliż decyzyjny w Grupie PGE, który uniemożliwi przeprowadzenie transformacji energetycznej i wykorzystanie przyznanych Polsce środków unijnych na ten cel.
PGE uznaje zgłoszone żądania Związków Zawodowych za nierealne i niebiorące pod uwagę obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej Polski, związanej z pandemią oraz kondycji finansowej Grupy Kapitałowej PGE. Priorytetem dla zarządu PGE jest utrzymanie miejsc pracy i poziomu wynagrodzeń dla pracowników Grupy PGE. W sytuacji, kiedy z powodu pandemii wiele osób dotyka utrata pracy a niektóre branże walczą z problemami, żądania podwyżek i dodatkowego, nieuzasadnionego biznesową koniecznością zatrudniania ludzi jest nieodpowiedzialne i niesolidarne.
Grupę PGE czeka nieuchronna transformacja, a rolą Związków Zawodowych powinno być aktywne w niej uczestnictwo.
PGE informuje, że w obecnych warunkach strajk będzie miał charakter nielegalny, co zostało potwierdzone w niezależnych opiniach prawnych, o czym Związki Zawodowe zostały poinformowane.
Źródło: PGE Polska Grupa Energetyczna SA
Transformacja jest nieuchronna, nikt nie pozwoli na utratę unijnych pieniędzy, więc wojna związkowców o węgiel jest przegrana. Zresztą, żądania jakie przedstawili są nierealne. Pewnie, że prawa pracowników są ważne, ale równie ważne są realia, szczególnie w sytuacji kiedy pandemia dobija wielu pracowników różnych sektorów.
Rany Julek. Tyle hajsu zarabiają i chca wiecej. Ja bym nie dał.