Wiatraki nakręcą gospodarkę i pomogą w sprawiedliwej transformacji energetyki
Przyrost mocy wiatrowych na lądzie i morzu stanie się motorem napędzającym gospodarkę kraju. Pierwsze efekty, w postaci dodatkowych wpływów podatkowych i rozwijającego się rynku pracy,nbędą widoczne dzięki aukcjom dla farm lądowych już w tym roku. W kolejnej dekadzie boom inwestycyjny przeniesie się na morze.
Wpływ 3,5 GW dodatkowej mocy w wietrze na budżet samorządów
Organizowany 9-10 września przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej wyjazd studyjny pod patronatem honorowym Ministerstwa Energii do elektrowni PGE Energia Odnawialna (wiatrowej Lotnisko i szczytowo-pompowej Żarnowiec) i do Zakładu Produkcyjnego Bydgoszcz, TFKable Group
ma na celu pokazanie korzyści, jakie płyną z dynamicznego rozwoju branży wiatrowej w Polsce. W wyjeździe udział bierze wiceminister energii ds. OZE Krzysztof Kubów, przedstawiciele mediów oraz administracji publicznej.
– Resort energii w ostatnim okresie wprowadził wiele zmian, które umożliwiają zwiększenie dynamiki rozwoju OZE w Polsce. Przeprowadzone w 2018 r. oraz planowane na ten rok aukcje dla OZE dadzą istotny impuls rozwojowy polskiej gospodarce. Z uwagi na konkurencyjność cenową energetyka wiatrowa nie tylko przyczyni się do realizacji przez Polskę celów unijnych w zakresie OZE, ale również będzie zabezpieczać odbiorców końcowych przed wzrostem cen energii – powiedział minister Krzysztof Kubów.
W ciągu najbliższych trzech lat moc zainstalowana w farmach wiatrowych na lądzie zwiększy się o 3,5 GW, do około 10 GW. Przyrost będzie efektem aukcji przeprowadzonej w listopadzie 2018 r. i tej planowanej w końcówce 2019 r.
– Wiatr jest najtańszym źródłem energii dostępnym na rynku, a tańszy prąd zwiększa konkurencyjność polskich przedsiębiorców i oznacza więcej pieniędzy w portfelach Polaków. Kolejne inwestycje w zieloną energię poprawią też sytuację finansową wielu gmin i stworzą nowe miejsca pracy wokół sektora, co jest istotne w trakcie transformacji energetycznej – wskazuje korzyści płynące z rozpoczynającego się boomu inwestycyjnego Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Jak wylicza PSEW, tylko dzięki zwiększeniu o 3,5 GW mocy wiatrowych na lądzie w 25-letnim okresie ich eksploatacji, czyli od uruchomienia tych farm do pierwszych kompleksowych modernizacji, budżet lokalny i państwowy zyskają w sumie ponad 4 mld zł, czyli 165 mln zł rocznie. Do kasy samorządów
trafi aż 3,5 mld zł dzięki płaconym przez inwestorów wiatrowych podatkom od nieruchomości. Kolejne 600 mln zł stanowić będą podatki dochodowe.
W trzyletnim okresie budowy elektrowni wiatrowych powstanie około 20 tys. tymczasowych miejsc pracy, a w czasie ich eksploatacji zostanie stworzonych ok. 1750 etatów.
Przyrost mocy wiatrowych oznacza korzyści zarówno dla bezpośrednich beneficjentów np. dzierżawców gruntów, którzy zarobią ok 150 mln zł rocznie, czyli 3,7 mld zł w okresie 25 lat eksploatacji, ale również poprawi sytuację wszystkich Polaków.
Wybudowane elektrownie pozwolą zwiększyć konkurencyjność polskiej gospodarki, która stanie się mniej emisyjna. Dodatkowe 3,5 GW mocy pozwoli uniknąć emisji 10 mln ton dwutlenku węgla rocznie. Z kolei niższe ceny energii elektrycznej wygenerują do 4,5 mld zł rocznie oszczędności dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
W kolejnych latach zamówień będzie przybywać. Dzięki ubiegłorocznej i przyjętej niedawno nowelizacji ustawy OZE w najbliższych latach Polska stanie się wielkim placem budowy dla energetyki odnawialnej. Zwiększy się popyt nie tylko na produkty oferowane przez TFKable Group, ale skorzystają
także inne branże m.in. budowlana.
– Wierzymy, że rozwój branży offshorowej w Polsce przełoży się na wzrost zamówień i rozwój produkcji w naszych zakładach. Nie zapominajmy również, że polski przemysł od lat współpracuje przy budowie, wyposażeniu i serwisowaniu elektrowni wiatrowych zarówno morskich, jak i lądowych na całym niemalże świecie. Mamy w tym zakresie niezbędne kompetencje, technologie i umiejętności – podkreśla Piotr Mirek, pełnomocnik zarządu ds. morskich farm wiatrowych na Bałtyku, TFKable Group.
Wyliczenia ekspertów wskazują, że zainstalowanie 6 GW mocy w morskich farmach, czyli dwukrotnie mniejszego potencjału niż ten wskazywany przez PSEW jako możliwy do zrealizowania na Bałtyku, będzie wymagał zaangażowanie pośrednich i bezpośrednich 77 tys. miejsc pracy w całym kraju i wygeneruje ok. 60 mld zł wartości dodanej do PKB i 15 mld zł wpływów z tytułu podatku CIT i VAT do 2030 r.
Zyskają też rodzimi przedsiębiorcy. W scenariuszu budowy na Bałtyku 6 GW, popyt na miedź ze strony branży produkującej kable sięgnąłby ok. 27 tys. ton. Morska energetyka mogłaby się także stać największym stalochłonnym przedsięwzięciem. Budowa 6 GW na przestrzeni przyszłej dekady pochłonęłaby 1,1-1,2 mln ton stali.
– Dzięki dynamicznemu rozwojowi energetyki wiatrowej na lądzie i morzu coraz więcej polskich firm mogłoby włączać się w tzw. łańcuch dostaw turbin i usług dla sektora energetyki wiatrowej. Dziś takich przedsiębiorstw w jest ok 140. Z kolei dla globalnych dostawców urządzeń byłby to impuls do lokowania w naszym kraju swoich zakładów produkcyjnych – twierdzi Janusz Gajowiecki.
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej