Polski Komitet Energii Elektrycznej o strategii niskoemisyjnej Unii Europejskiej do 2050 r.
„Czysta planeta dla wszystkich” przy zachowaniu warunków sprawiedliwej transformacji i stworzenia mechanizmu podziału korzyści i kosztów. Polski Komitet Energii Elektrycznej o strategii niskoemisyjnej Unii Europejskiej do 2050 r.
Przedstawiona przez Komisję Europejską strategia „Czysta planeta dla wszystkich – Europejska długoterminowa wizja strategiczna dobrze prosperującej, nowoczesnej, konkurencyjnej i neutralnej dla klimatu gospodarki”, otworzyła szeroką debatę nad określeniem sposobu w jaki Europa powinna się rozwijać w horyzoncie 2050 r. Jako Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) – w pełni zgadzamy się z ideą polityki UE zakładającą innowacyjną i niskoemisyjną gospodarkę, rozwijaną przy zachowaniu warunków zrównoważonego rozwoju.
Przedstawiciele polskiego sektora energetycznego, aktywnie działają na rzecz walki ze skutkami zmian klimatu. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, Polska zwiększyła czterokrotnie produkcję energii elektrycznej z odnawialnych źródeł (OZE), zmniejszyła udział paliw węglowych w miksie energetycznym – z 95% do 77%, przy jednoczesnym obniżeniu poziomu emisji gazów cieplarnianych o blisko 30% w stosunku do poziomu bazowego wynikającego z Protokołu z Kioto. Przyczyniło się to m. in. do polepszenia stosunku poziomu emisji do produktu krajowego brutto (PKB). Dodatkowo dokonana w Polsce znacząca redukcja emisji w innych sektorach, liczne inicjatywy ekologiczne i środowiskowe, a także takie formy działania, jak przyjęcie podczas COP24 w grudniu 2018 r. Pakietu katowickiego, wdrażającego Porozumienie paryskie – podkreślają ogromne zaangażowanie naszego kraju w propagowanie inicjatyw proklimatycznych.
Postulat stworzenia mechanizmu podziału korzyści i kosztów
Realizacja strategii zgodnie z przewidywaniami Komisji Europejskiej wymaga zwiększenia wydatków do 2,8% PKB Unii Europejskiej, co oznacza sumę od 520 do 575 mld euro kosztów rocznie, dla całej gospodarki Wspólnoty. Warto jednak podkreślić, że w opublikowanej w listopadzie strategii, Komisja Europejska nie przedstawiła kosztów dla poszczególnych państw członkowskich. W ocenie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej rzetelna analiza proponowanych scenariuszy, będzie możliwa po wskazaniu przez Komisję obciążeń finansowych ukazanych na poziomie krajowym, a nie wyłącznie na poziomie całej Unii Europejskiej. Tylko dla samego polskiego sektora energetycznego szacunkowe nakłady finansowe wyniosą ok. 215 mld euro w latach 2020-2045, w tym 68 mld euro związanych z kosztem uprawnień do emisji CO2. Przy czym należy podkreślić, że wskazane kwoty nie uwzględniają wydatków związanych z rozbudową sieci przesyłowych i dystrybucyjnych. Zauważamy realną konieczność zbudowania mechanizmu podziału kosztów i korzyści, związanych z realizacją wizji niskoemisyjnej gospodarki unijnej. Wskazujemy na pilną potrzebę utworzenia precyzyjnej mapy podziału obciążeń oraz konkretyzacji dedykowanych rozwiązań. Częścią postulowanego mechanizmu mogłaby być m. in. nowa koperta w budżecie Unii Europejskiej oraz znacząco zwiększone – proporcjonalnie do nowych ambicji redukcyjnych – Fundusz Modernizacyjny, Fundusz Innowacyjny oraz pula solidarnościowa w unijnym systemie handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS).
Kwestia ustanowienia globalnego mechanizmu ograniczania emisji CO2
Zwracamy także uwagę, że zmiany prowadzące do neutralności klimatycznej powinny zachodzić w sposób ewolucyjny, tak aby zagwarantować stabilne warunki transformacji europejskiej gospodarki i nie zakłócić warunków jej wzrostu. Potrzeba ta wynika przede wszystkim z różnych punktów startowych poszczególnych państw członkowskich w dążeniu do realizacji celów redukcji emisji. Osiągnięcie przez poszczególne kraje UE neutralności klimatycznej będzie możliwe w różnym czasie. Dlatego dążenie Unii Europejskiej do zerowej emisji CO2 netto, będzie wymagało uzyskiwania – w niektórych państwach – emisji negatywnych. W tym kontekście warto podkreślić, że strategia nie odnosi się w sposób wystarczający do kwestii wdrażania nowych rozwiązań technologicznych, a także innowacji związanych z pochłanianiem emisji.
W sektorze elektroenergetycznym coraz większym wyzwaniem będzie rosnąca wymiana handlowa z państwami trzecimi, w których wytwórcy nie ponoszą kosztów polityki klimatycznej oraz systemów wsparcia OZE. Tym samym nie podlegają regulacjom Pakietu Zimowego. Komisja w strategii nie bierze również pod uwagę faktu, iż koszty emisji powstających w krajach nieobjętych systemem ETS powinny być uwzględniane w przypadku towarów i usług importowanych na teren Unii Europejskiej. Polski Komitet Energii Elektrycznej uznaje za słuszne wprowadzenie podatku od importu emisji CO2 (carbon border tax). PKEE wyraża również przekonanie, że tylko globalne podejście do problemu carbon leakage jest w stanie przynieść realną korzyść w postaci obniżenia poziomu emisji szkodliwych substancji w wymiarze ogólnoświatowym.
Różne punkty startowe i sprawiedliwa transformacja
Na zasadach zbliżonych do EU ETS stosowne regulacje mogłyby przeciwdziałać stwarzaniu preferencyjnych warunków gospodarkom tych państw, które nie podejmują wymiernych i skutecznych wysiłków redukcyjnych. Z uwagi na niewielki udział Unii Europejskiej w globalnych emisjach dwutlenku węgla wynoszący około 10%, jednostronne działanie Wspólnoty w tym obszarze, niestety nie jest w stanie doprowadzić do wyraźnej poprawy sytuacji w skali globalnej.
Stosowne ustalenia powinny zostać wprowadzone dopiero po przeprowadzeniu rzetelnej oceny skutków ekonomicznych (w tym finansowych) i społecznych (nie tylko w skali ogólnej Unii Europejskiej, ale z odniesieniem do specyfiki poszczególnych państw członkowskich oraz zróżnicowania europejskich regionów). Ponadto kluczowe są wyniki dyskusji w ramach Platformy Regionów Górniczych w okresie transformacji i określenie finansowania adekwatnego do potrzeb. Będzie to możliwe nie wcześniej niż po pierwszej ewaluacji założeń przepisów zawartych w tzw. Pakiecie Zimowym. Ocena ta musi odzwierciedlać całkowite koszty realizacji nowych celów na poziomie państw członkowskich.
Ze względu na różne punkty startowe krajów i strukturę ich miksów energetycznych, obciążenia wynikające z transformacji gospodarki rozłożą się nierównomiernie na poszczególne państwa członkowskie, co wskazuje na konieczność opracowania sprawiedliwego mechanizmu podziału obciążeń i korzyści pomiędzy krajami UE. W tym kontekście polski sektor energetyczny – za sprawą niezależnych uwarunkowań – będzie wyjątkowo narażony na utratę konkurencyjności wynikającą z konieczności poniesienia kolejnych znaczących kosztów inwestycyjnych w nowe moce wytwórcze oraz operacyjnych – związanych z zakupem uprawnień do emisji.
Polska energetyka jest częścią zmian europejskich i globalnych, wytyczających nowy kierunek rozwoju sektora. Gospodarka niskoemisyjna jest naszym wspólnym celem, musimy tylko zadbać o to, aby dążenie do niej miało wymiar realny, efektywny i zarazem bezpieczny dla państw członkowskich i odbiorców energii.
Źródło: Polski Komitet Energii Elektrycznej
Osobiście, zamiast polityki nisko emisyjnej wolałbym „tylko”czyste powietrze. Bo obniżenie produkcji prądu w największych, najsprawniejszych elektrowniach zlokalizowanych daleko poza miastami przynosi akurat najmniejsze efekty ekologiczne dla zasmrodzonych indywidualnymi kopciuchami centrów miast. Polityka nisko emisyjna jest wręcz szkodliwa dla ekologii, bo zabiera siły i środki od kierunków najbardziej wymagających naprawy. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby budowa wiatraka na Pomorzu spowodowała wymianę pieca kopciucha w Paczkowie lub Chorzowie lub Ostrołęce nawet. Polityka nisko emisyjna to nie ten program gospodarczo społeczny, który potrzebujemy. To program momentami całkowicie oderwany od rzeczywistości. Po zbudowaniu 5800 MW wiatraków dalej oddychamy smogiem ! Polityka „buduj niskie wiatraki w każdej bezwietrznej gminie i wieszaj drogie panele na urzędach” to nie to samo, co „tani gaz dla ogrzewnictwa”, lub „przymusowe podłączenie do CO”.